Wieczność,
zagląda im w oczy
a oni,
mają oczy szeroko zamknięte
Ich sylwetki wygięte
drżą pospolicie
i ciężkie cienie
ochrzczone już tym
czego nie znamy
Wieczność,
schowana do szafy
na wieszaku,
i za szybą w segmencie
Zostaje jedynie w testamencie,
i w słońcu błyszczącym
uśmiech czysty wieczności
zagląda im w oczy
a oni,
mają oczy szeroko zamknięte
Ich sylwetki wygięte
drżą pospolicie
i ciężkie cienie
ochrzczone już tym
czego nie znamy
Wieczność,
schowana do szafy
na wieszaku,
i za szybą w segmencie
Zostaje jedynie w testamencie,
i w słońcu błyszczącym
uśmiech czysty wieczności