wtorek, 28 września 2010

Zapominanie

Zapominanie

Nie wierzę w zapominanie
każde wspomnienie jak rysa na szkle
zostaje
lub leży głęboko na dnie
pływa po oceanie
co się z nim stanie...?

czwartek, 23 września 2010

"Jeśli..."

"Jeśli..."
Jeśli moje życie okaże się pomyłką
założę maskę
obsypię ciało piaskiem
i na zawsze zasnę

Jeśli nic nie trwa wiecznie
zabij mnie proszę
tęsknoty nie zniosę
zbędne nadzieje rozniosę

Jeśli nie masz nic do powiedzenia
pomilcz ze mną, zostań
odpowiedź rzadko jest prosta
nie rezygnuj i nie mów 'basta'
cz. I

niedziela, 19 września 2010

„Myśli”

„Myśli”
Myśli wciąż własną drogą
nie słuchają nikogo
Myśli rządzą moją głową
a ja duszę się
zatrutym wspomnieniami powietrzem między sufitem a podłogą
Myśli barwią skórę
na policzkach ogniste rumieńce a za oknem obrazy ponure
Myśli opętały temperaturę
kiedy na mnie patrzysz, czuję dreszcze, które
podpaliły moją przestrzeń
kiedy zasnę wreszcie
Myśli wracają do mnie we śnie

sobota, 18 września 2010

„Most”

„Most”
Żadna przepaść nas nie dzieli
Wiem, to się nie zmieni
Jedyne co nas dzieli to morze kilometrów
Mogłabym się w nie rzucić za Tobą spokojnie, bez protestów
Lecz to wszystko nie jest takie proste
Gdyby tylko uczucie mogłoby być mostem

czwartek, 16 września 2010

„Bicie serca”

„Bicie serca”
Słyszę bicie Twego serca
czy to możliwe
skoro bije tak daleko
może to moje bicie serca
czy to możliwe
skoro dawno mi już pękło

niedziela, 12 września 2010

„Motyle w klatce”

„Motyle w klatce”
Możemy myśleć, że jest świetnie i łudzić się, że to właśnie jest szczęście
Możemy  przyklejać do serc kartki z napisem 'wejście'
Możemy iść ulicą za ręce i w tłumie puścić swe ręce nareszcie
Możemy być obok i nie czuć się wcale
Możemy być blisko a tak na prawdę jak dotąd najdalej
Możemy wpadać na siebie w drzwiach przypadkiem i omijać się stale
Możemy, bo opcji jest tyle
Czasem myślę, że znalazłam to, ale wciąż się mylę
Czasem zamiast karmić zamykam do klatki motyle

piątek, 10 września 2010

Złudzenie

Żyjąc w złudzeniu prędzej czy później zachłyśniemy się świadomością świata, odbijając własne myśli o ściany klatki uzależnimy się od kontrastu. Kiedy szuflady w naszych głowach, do których wsadziliśmy wspomnienia, marzenia, grzechy otwierają się wszystkie naraz i ich zawartość miesza się i plącze nic nie jest już takie samo jak wcześniej. Trzeba dotknąć dna żeby móc się od niego odbić, trzeba odnaleźć najgorszą myśl, poddać sile wyższej i czekać na cud.