piątek, 18 listopada 2011

wszystkie twoje uśmiechy zbiegły się w tęczę
po deszczu znów przyszło słońce
i moje oczy
są teraz zielono-błyszczące
co dalej?

niedziela, 23 października 2011


odkąd motyle wyfrunęły przez okno mojej duszy


jestem tylko
a nie aż
i nic we mnie nie kwitnie
nic we mnie nie krzyczy
a dni mierzę inną miarą
i uśmiechy też inne rozdaję

odkąd motyle wyfrunęły przez okno mojej duszy
czekam niecierpliwie
przygryzam wargi
stygnę

niedziela, 18 września 2011

bez miłości płonącego wszechświata
jestem czymś na kształt
pokoju
bez ścian
i płomieniem
co nie ogrzewa rąk

czym jestem
bez miłości płonącego wszechświata?
może czymś na kształt
Ciebie

środa, 29 czerwca 2011

***

Chcę zaszyć się w kieszeni twoich jeansów
i zostać tak na całą wieczność
kruchą i słodką wieczność

tak strasznie się boję żyć bez ciebie
już nie mogę
przecież biegnę
biegnę tak szybko że brakuję mi tchu
a te wszystkie drzewa
z czerwonymi jabłkami soczystych wspomnień
są nadal koło mnie
i rosną
przysłoniły mi niebo
moje małe niebo
jest teraz ciemne
i puste

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Zmartwychwstałe motyle

czy motyle mogą zmartwychwstać?
bo przez chwilę łudziłam się że mogą
moje martwe motyle powiodły mnie
wysoko
ponad przeszłość
z tamtej wysokości
mój dom wygląda inaczej
piękniej

uniosły mnie
moje najdroższe motyle
i nagle
niespodziewanie
opuściły
po prostu zniknęły
a ja
spadam
i już mnie nie ma

piątek, 3 czerwca 2011

Zabiłam motyle

złapałam motyle do klatki
nieświadomie
chciałam je wypuścić
ale złamałam im skrzydła
one już nie polecą

złapałam motyle do klatki
bo fruwały tak swobodnie
bałam się o nie
ze starchu
zabiłam moje
choć jeszcze nie moje motyle

złapałam motyle do klatki
jestem taka bezbronna
i zazdrościłam im tej wolności


Boże nie wiem co robić
bo zabiłam motyle
i patrzę na ich ciała
nieruchome
jestem taka bezbronna
a one nie są już wolne
moje motyle karmiły mnie swoją wolnością

właściwie
nie mogę ich nazwać moimi
chociaż je kochałam
tak jak się kocha motyle
wolne
fruwające
właśnie tak
kochałam te moje motyle
i nie przestanę
chociaż chciałabym równie prosto
zabić miłość do moich motyli
bo
ona już nie pofruną


mówię ci to ostatni raz
choć już mnie nie słuchasz
nie patrzysz na mnie
i oddychasz jakby
nie moim powietrzem
dlaczego?
czy jesteś zły za moje motyle
przecież to były tylko moje motyle
nie nasze
nigdy nie chciałeś żeby były nasze
a przynajmiej
nigdy mi tego nie powiedziałeś


zostałam sama
bez moim motyli
jestem niczym
niczym pusty uśmiech wieczności

cdn.

czwartek, 2 czerwca 2011

Czas zabierze wszystko

czas zabierze wszystko
miłość
wolność
młodość
czystość
nie oszczędzi nas
smutna prawda tkwi w przemijaniu

czas zabierze wszystko
rzuci nas w ogień
spłoniemy
spłoniemy
a dusze nasze polecą
wysoko
wysoko

czas zabierze wszystko

tu
teraz
jestem
kocham
nienawidzę

czas zabierze wszystko




sobota, 14 maja 2011

*** (widzę krzyk w twoich oczach)


widzę krzyk w twoich oczach
krzyk w którym chcę się ukryć
chcę zamknąć się w twojej podświadomości
i kroczyć niepewnie
błądzić

wyciągam ręce
po rozkosz cierpienia
syczącej miłości

zamykam oczy
daję się prowadzić
podświadomości

w ciszy twoich spojrzeń
odnajduję coś znajomego
zapach, którym się już napawałam
dźwięk, przez który już przepływałam

nie pozwól mi odejść
nie pozwól mi krzyczeć
nie pozwól mi milczeć
nie pozwól mi uciec
zatrzymaj mnie
choćby na ostatnim stopniu naszego świata
i nie pytaj mnie nigdy
co by było gdyby nasze drogi mleczne się nie spotkały
po prostu rozpłynęłabym się w drżeniu tęsknoty

niedziela, 24 kwietnia 2011

***

wplatam niebo we włosy
niezliczone szepty rzucam w przestworza
wymruczone tęsknoty wiatr unosi
wysoko
wysoko
ponad dom moich pragnień
zbudowany na skale

dotykam nieba wargami
tak czule jak deszcz
skowyczysz we mnie
i coś w tym jest
pobłyskujesz moje zielone oczy
wdzierasz iskry między sylwetki naszych słów

dotykam nieba wargami
wplatam we włosy
krzyczę w kosmyki chwil








wtorek, 29 marca 2011

*** ( moje oczy są zielone )

moje oczy są zielone
na wszystkie sposoby
na radości są zielone
i na smutki też

moje oczy są zielone
na wszystkie sposoby
kiedy na mnie patrzysz
i kiedy wzrok odwracasz

moje oczy są zielone
jak czerwone słońce
i jak granatowy zmierzch
są zielone
jak te słowa

moje oczy kąpią się w zieleni
przeglądają się w zielonej myśli twoich pościeli
od tak

niedziela, 27 lutego 2011

Wieczność

Wieczność,
zagląda im w oczy
a oni,
mają oczy szeroko zamknięte

Ich sylwetki wygięte
drżą pospolicie
i ciężkie cienie
ochrzczone już tym
czego nie znamy

Wieczność,
schowana do szafy
na wieszaku,
i za szybą w segmencie

Zostaje jedynie w testamencie,
i w słońcu błyszczącym
uśmiech czysty wieczności

niedziela, 20 lutego 2011

***

Czy pozwolisz mi złapać spadającą gwiazdę?
W swe ręce z wrażliwości utkane,
wplotę bezszelestnie i zetrę na tarce.
I pochwycę twe słowa,
niczym diamenty,
rozszarpię i ugotuję, potrawa gotowa,
i będziesz mógł się przyglądać tej na niebie pętli.

Czy pozwolisz mi za tobą tęsknić?
Czy mam robić to skrycie?
Biec na łąkę i we mgle się kąpać o świcie,
w słowach samotnie się pieścić
jest tak trudno i nudno.

to do mnie niepodobne
że zdania układam takie porządne
w samotności moknę
i nie otulisz swoim szeptem już moje oczy modre
spokojnie
słowa daję ci chłodne

ostygłam
i zamiast ognia
chcę dać ci wieloryba
tak to już bywa
że w końcu gaśnie ostatnia pochodnia
mruczenie udoskonaliłam



niedziela, 6 lutego 2011

***


a najbardziej kocham
moje wyobrażenie o tobie
wyśnione
wykłębione
wyplamione
wyświechtane
wyuzdane
z palca wyssane
ze snu utkane
wyimaginowane
wymonstruowane
i kocham je w głowie powielać
świeżą myślą polewać
i stale zakorzeniać